Taniec z Osmołody na orkiestrę symfoniczną, 1932
Taniec z Osmołody, skomponowany w 1932 i prawykonany 11 listopada tego roku przez Orkiestrę Filharmonii Warszawskiej pod dyrekcją Grzegorza Fitelberga, stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych utworów Romana Palestra. Na długie lata złączył też jednak osobę kompozytora z nurtem folklorystycznym w muzyce polskiej. Tymczasem, jak sam wyjaśniał:
Osmołoda to nazwa miejscowości we Wschodnich Karpatach, gdzie w latach trzydziestych stary folklor chłopski zachował się w wyjątkowo żywej i oryginalnej formie. Kompozytorowi nie chodziło jednak tak bardzo o muzykę ludową, ale bardziej o ogólną atmosferę i nastrój. Dlatego też nie ma tu żadnych ludowych cytatów.
A o samym utworze pisał:
Kompozycja zaczyna się od fanfarowego tematu, który przechodzi w ożywiony taniec w dwudzielnym metrum. Po dłuższym przetworzeniu taniec przechodzi w drugą część, będącą szeroko rozłożonym melodycznym wznoszeniem się. Trzecia część wprowadza nowy temat w szybkim tempie, który rozwija się aż do punktu kulminacyjnego, gdzie łączy się z wolnym tematem środkowej części.
Nie ulega wątpliwości, że niezwykle bogata instrumentacja, żywiołowe rytmy i bogata faktura już od prawykonania budziły żywe emocje. Także opinie krytyków były bardzo różnorodne. Constantin Regamey pisał po pierwszym wykonaniu dzieła, że dwa nowe utwory wykonane razem z IV Symfonią Szymanowskiego (Malowanki Kasserna i Taniec z Osmołody Palestra) publiczność przyjęła gorąco. Natomiast Piotr Rytel zauważał:
Gdy jednak wgłębimy się nieco w ten „Taniec z Osmołody” i postaramy się wyłowić z diabelskiego hałasu i fałszywych akordów treść[...], to doprawdy znajdziemy tylko kilka dość ubogich pomysłów, bardzo nikłych i tanich.
W nieco spokojniejszym tonie przedstawił swoje zastrzeżenia Mateusz Gliński, pisząc:
Nowemu dziełu brak mocniejszej linii konstrukcyjnej. Całość jego rozpada się na słabo powiązane ze sobą epizody. Orkiestracja mimo swego mistrzowskiego blasku nuży przeładowaniem instrumentów blaszanych.
Cztery lata później, w 1936 roku, na Festiwalu ISCM w Barcelonie utwór Palestra odniósł wielki sukces. Jak pisał w relacji pofestiwalowej Zbigniew Drzewiecki: „talent Palestra spotkał się z uznaniem muzyków dla bogactwa pomysłów i wielkiej techniki instrumentalnej autora”.