Tadeusz Miciński (1873–1918), polski poeta, dramaturg, prozaik i publicysta; przedstawiciel Młodej Polski i wczesnych tendencji ekspresjonizmu. W jego twórczości przenikają się różne wątki filozoficzne i historiozoficzne: od gnostycyzmu i hiszpańskiego mistycyzmu po romantyczny mesjanizm. Liryka zapowiada surrealizm (W mroku gwiazd1902), dramaty – polski teatr monumentalny (Kniaź Patiomkin 1906, W mrokach złotego pałacu czyli Bazylissa Teofanu 1909). Powieści prezentują nurt symboliczo-wizyjny(Nietota 1910, Ksiądz Faust 1913).
Otóż nawet gdyby Miciński nie był tym, kim jest – nawet gdyby był autorem znacznie mniej oryginalnym, nawet wówczas należałoby mu się więcej względów. A cóż dopiero, jeśli zważyć, że podobnie jak w wypadku Witkacego, zanosi się na pewien renesans Micińskiego, którego twórczości na ogół nie docenia się dziś w kraju, a zagranicą nie wie o nim przecież absolutnie nic. Tymczasem zarówno dramaty takie jak Patiomkin lubBazylissa Teofanu, jak wielkie freski powieściowe Ksiądz Faust czy Nietota stanowią literaturę wybitnie prekursorską, zapowiadają Kafkę i Joyce'a – jednym słowem są pozycją, nad którą nie wolno przejść do porządku dziennego. Dziwnym trafem ten wybitny, oryginalny pisarz zginął na początku rewolucji bolszewickiej, broniąc przed bandą rozjuszonych chłopów cennej biblioteki w dalekim białoruskim dworze. Smutny to los: poświęcić życie w obronie książek i nie doczekać się w ciągu półwiecza po śmierci porządnego, przyzwoitego wydania swych dzieł właśnie w formie książkowej. W sześć lat po śmierci poety Leon Schiller uczcił go wystawieniem Kniazia Patiomkina w warszawskim Teatrze Bogusławskiego, przedstawieniem niezapomnianym dla tych wszystkich, którzy mieli szczęście je oglądać. A potem? Zapadła wokół Micińskiego grobowa cisza. Zapomniano o nim ze szczętem. Póki żył Wilam Horzyca można było mieć nadzieję, że dojdzie kiedyś do wydania czy wystawienia któregoś z większych dzieł poety. Ale Horzycy już nie ma, a młodzi wiedzą bardzo niewiele o istnieniu poety i pisarza nazwiskiem Tadeusz Miciński. A zatem, streszczając się, może by jednak przypomnieć należy to nazwisko? Może by jednak wznowić jego dramaty i powieści? Ostatecznie chyba czytelnik polski ma prawo mieć pełny, swobodny dostęp do pisarza, który zachował znacznie większą aktualność, aniżeliby się pozornie mogło wydawać.
1963