Indeks osób

Karol Szymanowski (1882-1937)

Za życia i aż do chwili śmierci miał znacznie więcej przeciwników, aniżeli wielbicieli i entuzjastów – jak przystało zresztą na dobrego i bezkompromisowego artystę. Nie tylko twórczość, ale i głębokie zainteresowania społeczne, to wszystko, co zainicjował, co chciał zdziałać dla polskiego życia muzycznego – to wszystko napotykało za jego życia nieprzezwyciężony opór całej sfory małych, nieciekawych, "przyziemnych" ludzi, którzy bali się jak ognia wszelkiej nieprzeciętności. A w ciągu ostatniego ćwierćwiecza historia wydała wyrok. Szymanowski wszedł do grona nieomal klasyków sztuki narodowej, jego muzyka zatacza coraz szersze kręgi, pojawiło się sporo monografii i książek źródłowych, analiz i esejów, które zbadały jego twórczość i życie dokładnie, porozcinały niemal każdy takt jego muzyki na najdrobniejsze składniki i wyjaśniły wszystko – z wyjątkiem jednego: z wyjątkiem tej tajemniczej magii, która jedna artyście serca słuchaczy. Że w tej mrówczej pracy badawczej, dokonanej głównie po wojnie, złagodzono ostre kontury walki prowadzonej przez Szymanowskiego w ciągu całego życia, że zasłonięto pieczołowicie niektóre fakty, które na pewno skróciły artyście jego ciężkie życie – to już był rezultat niektórych tendencji tak zwanego "minionego okresu". Ale fakt pozostaje faktem: dziś Szymanowski jest wielkością, przed którą każdy skłania z najgłębszym szacunkiem głowę i przed którą - nawet niekiedy przesadnie – zatrzymuje się wszelka krytyka. Z twórcy pełnego załamań i ciężkich przeżyć zrobiono nieomal olimpijczyka. Dzieje się to z pożytkiem dla rozpowszechniania jego sztuki, ale trudno nam zapomnieć, że sama postać Szymanowskiego nacechowana była głębokim tragizmem. Już sam fakt przerwania tej pięknej twórczości w stadium jej najpełniejszego rozwoju nasuwa smutne refleksje o niezakończonej misji życiowej i zadaniu, które nie zostało wykonane do końca. A poza tym, cała postawa twórcza tego eklektyka o ogromnej kulturze intelektualnej była postawą głęboko romantyczną i odkrywamy na niej bez trudu pęknięcia i szczerby. Muzyka pisana jako "sztuka dla sztuki" i jednocześnie mistyczne tendencje pozamuzyczne, świadome zubożenie i zacieśnienie założeń estetycznych – i mądry, wysubtelniony eklektyzm o szerokim wachlarzu, oto jedynie niektóre ze sprzeczności, jakich pełno w twórczości tego artysty o tak skomplikowanej psychice. Tego splotu problemów nie poruszyła dotychczasowa, tak obfita literatura o Szymanowskim, trzymająca się z dziwnym uporem względnie łatwej drogi hagiograficznej.

1962