Omówienia utworów

Sonata na skrzypce i wiolonczelę, 1968

Sonata na skrzypce i wiolonczelę. Część I

Sonata na skrzypce i wiolonczelę, cz. I. Allegro moderato. Wyk. Anna Maria Staśkiewicz – skrzypce, Marcin Zdunik – wiolonczela, 2018.

Sonata na skrzypce i wiolonczelę. Część II

Sonata na skrzypce i wiolonczelę, cz. II. Largo. Wyk. Anna Maria Staśkiewicz – skrzypce, Marcin Zdunik – wiolonczela, 2018.

Sonata na skrzypce i wiolonczelę. Część III

Sonata na skrzypce i wiolonczelę, cz. III. Allegro vivace. Wyk. Anna Maria Staśkiewicz – skrzypce, Marcin Zdunik – wiolonczela, 2018.

Sonata na skrzypce i wiolonczelę. Część IV

Sonata na skrzypce i wiolonczelę, cz. IV. Allegretto iniziale. Wyk. Anna Maria Staśkiewicz – skrzypce, Marcin Zdunik – wiolonczela, 2018.

Sonata na skrzypce i wiolonczelę Romana Palestra powstała w 1968 roku, przed Suitą we czwórkę na obój i trio smyczkowe. Utwór ten, według samego kompozytora, nawiązuje do młodzieńczej, zaginionej kompozycji na ten sam skład. Palester tak opisuje okoliczności postania kompozycji: 

Pierwszym moim utworem wykonanym publicznie była Sonatina na skrzypce i wiolonczelę. Napisana w 1929 w klasie Sikorskiego, grana była dla Szymanowskiego i Fitelberga w klasie, a następnie na popisie szkolnym (Mittelman i Neuteich). Oczywiście nie dbałem o nuty i nie wiem, co się z nimi stało. Ale myślałem o tym od czasu do czasu i przed kilku laty postanowiłem go „wskrzesić”. O ile jeszcze coś pamiętałem, to nawiązałem do tego, ale nowa całość jest raczej wspomnieniem i nawiązaniem do ówczesnego mojego stylu – a sama muzyka jest, z wyjątkiem kilku tematów, napisana na nowo. Jednym słowem, rekonstrukcja tego utworu miała charakter raczej sentymentalny. W r. 1929-ym tytuł był „Sonatina”, dziś nazywam to po prostu „Sonatą”, bo utwór jest teraz dłuższy i bardziej rozbudowany. Nowa „Sonata” składa się z 4 części, z których czwarta nawiązuje do pierwszej.

Wspomniana młodzieńcza sonatina miała pewne znaczenie dla kompozytora, skoro w ostatnich latach życia wspomina on w liście do Zofii Helman: 

Szymanowski słuchał utworu z nutami w ręku, nic nie mówił, tylko w pewnym momencie powiedział chłodno, pokazując jakąś frazę: „to nawet nie najgorzej brzmi”...   

Gdyby nie zacytowany komentarz kompozytora, nie domyślilibyśmy się, że w Sonacie na wiolonczelę i skrzypce nawiązuje on do swej młodzieńczej sonatiny. Jest to dzieło w pełni utrzymane w typowym dla dojrzałego okresu twórczości Palestra stylu, opartym na totalnym chromatyzmie. Podobnie jak w II Triu smyczkowym, końcowa część jest spokojna, a nawiązania do klasycznego cyklu jedynie symboliczne.

Prawdopodobnie Sonata nie została wykonana za życia kompozytora. Utwór nie został do dziś wydany.