Raoul Dufy (1877-1953)
W malarstwie jego pierwszych lat paryskich znajdujemy wpływy "fauvizmu" i "kubizmu", ale fakt, że nie dał się definitywnie zaprząc w służbę którejkolwiek z tych doktryn stanowi właśnie jego siłę i zaletę. Ten przyjaciel wszystkich wielkich poetów swego czasu, których dzieła tak wspaniale ilustrował, uważał, że sztuka jest fenomenem irracjonalnym, że nie znosi wąskich teorii estetycznych rozmaitych modnych kierunków. Malarstwo było dla niego ową "podszewką" rzeczy, dzięki której wydobywa się na wierzch istotny sens świata, a podnietą była mu każda materia plastyczna. Stąd nie ma ani jednego działu plastyki, którego Dufy nie wzbogaciłby czarem swego talentu: dekoracja ścienna, tapiseria, tkanina, ceramika, drzeworyt, akwaforta i litografia – wszystko to są techniki, w których jego inspiracja wyrażała się czarująco trafnie i zawsze bezbłędnie w duchu używanego materiału. Nawiązywał on do tradycji tych różnorodnych technik, unikając szczęśliwie fałszywej naiwności i sztucznego archaizmu. A w końcu najwspanialszy zrąb jego dzieła – akwarele, gwasze i oleje, pełne nieporównanej wirtuozerii rysunku i jemu tylko właściwego kolorytu. W tej dziedzinie wszystko było dla niego dobrym tematem: każdy krajobraz, las, pole, morze, porty, maszyny, człowiek i jego praca, koń, kwiaty – wszystko to bywało przez niego powtórnie stwarzane za pomocą całego lasu punktów i kresek, hieroglifów, które karnie okładały się w podstawę dla plamy kolorystycznej. Każdy bowiem obraz Dufy odznacza się pewnym podstawowym tonem kolorystycznym, szczegóły malowidła pozostawiane są zawsze w cieniu, ale ów ton podstawowy daje nam zasadniczą treść obrazu i jego istotną tonację.
1953