Giotto di Bondone (około 1266-1337)
Wielkość Giotta polega właśnie na tym, że odrzucił konwencję bizantyjską i stworzył własne, oryginalne podstawy całej późniejszej sztuki zachodniej. Jego model jest żywy, w jego płótnach przechodzimy nareszcie od symbolu do żywego człowieka. Ugrupowanie postaci nie jest nigdy hieratyczne, jest zawsze spowodowane wyłącznie wymaganiami tematu. Oczy, twarze, gesty - wszystko to żyje, podobnie jak krajobraz zaznaczony zawsze bardzo subtelnie kilkoma rekwizytami. Być może, że dzięki gotykowi mógł Giotto łatwiej wyzwolić się z bizantynizmu, ale przecież w jego sztuce znać już jakby podmuch Renesansu. Nie tylko natura zaczyna żyć w tym malarstwie, najważniejszą jego cechą staje się homocentryzm, który począwszy od Giotta wyciśnie na przeciąg wielu wieków swe przemożne piętno na całej sztuce zachodniej. Człowiek - człowiek ze wszystkimi swymi cechami, uczuciami, wzlotami, upadkami, z całą swą wielkością i małością - staje się treścią wielkiej przygody sztuki europejskiej. Na tym polega chyba właśnie największa zasługa Giotta i dzięki temu stoi on - prawie samotnie - u początku tej długiej drogi rozwojowej. I w tym tkwi jego znaczenie dla następnych pokoleń.
1967