William Faulkner (1897–1962)
Już przy okazji Nagrody Nobla, którą Faulkner otrzymał przed kilku laty, wyszło na jaw, że mieszkańcy jego rodzinnego miasta Oxford w Stanie Missisipi w ogóle nie wiedzą o tym, że Faulkner jest pisarzem. Miejscowa gazeta umieściła bowiem wówczas w rubryce "różne" krótką notatkę donoszącą, że "jeden z naszych współobywateli, pan William Faulkner, farmer z naszego miasta otrzymał w Sztokholmie odznaczenie zwane Nagrodą Nobla za napisanie szeregu powieści"... . Okazuje się, że Faulkner nie tylko jest farmerem, rolnikiem, ale po prostu uważa to za swój zawód, ba – i traktuje go niezmiernie poważnie. (...) Przy okazji ostatnich wywiadów okazało się, że w ogóle nie czyta, nie jestau courant tego, co się dzieje w literaturze dzisiejszej i nie zdaje sobie sprawy – a może tylko udaje, że sobie nie zdaje – z tendencji rozwojowych dzisiejszej literatury i sztuki. Kiedy dziennikarze przypomnieli mu, że niektórzy krytycy wiążą jego twórczość z Kafką i Joycem, Faulkner był niesłychanie zdziwiony i nie wiedział, co o tym powiedzieć. Kiedy mu powiedziano, że jego twórczość wywarła ogromny wpływ na Sartre'a, Camus i w ogóle na egzystencjalistów, autor Absaloma odpowiedział spokojnie, że jeśli ktoś koniecznie chce, to może się dostać pod wpływ każdej książki – nawet spisu abonentów telefonicznych. Dowcip – dowcipem, ale faktem jest, że Faulkner żyje i tworzy swoje wielkie epopeje powieściowe w ogóle poza zasięgiem jakichkolwiek wpływów literackich, poza wymaganiami mody i przejściowej aktualności.
1955